Manitou Magnum, pamiętacie? Mnie od razu przed oczami staje obraz poczciwego widelca ze skręcanym kopytkiem "na przedzie" i harmonijką zdobiącą lagi. Retronews? Oj nie. Po prostu powrót do historycznej nazwy. Odsłona bardzo współczesna, bo z plusem. Dokładniej 29+, rzecz jasna amortyzator, którym chwali się Manitou
Mateusz Nabiałczyk
Wideł bazuje na modelu Mattoc. Co to oznacza? Golenie o średnicy 34mm, offset 51mm, skok 100/120mm, rzecz jasna oś 15mm i stożkowa sterówka...resztę najlepiej wyrazi obrazek:
Słowem komentarza ograniczę się do lekkiego ubolewania nad max rozmiarem tarczy 180mm, bo 120mm skoku + opona 29x3.4" (taka maksymalnie wchodzi) dają już potencjał na odrobinę szaleństwa, a to wypada umieć w porę wyhamować. Sporo precyzyjnych regulacji, duża komora powietrzna dla bardziej liniowej charakterystyki pracy - to musi chodzić lepiej, niż mój ulubiony Marvel/Tower.
Cena podobno ma wynosić około 900 $, wagowo niby jedyne 1,82kg, ale tyle to waży mój Marvel Pro (bez przycinania rury wraz z osią 15mm), więc śmiem powątpiewać. Obstawiam 80-120g więcej. Na półkach nie wiadomo jeszcze kiedy, a w Polsce czy w ogóle.